sierpień 2020
26
1:08:14
„Im szybciej podejmiemy działania, tym większe szanse na to, że zguba do nas wróci” – podkreśla Urząd Transportu Kolejowego, który na swojej stronie internetowej instruuje, co zrobić, jeśli w pociągu straciło się bagaż czy rzeczy osobiste.
Jeżeli w czasie podróży pociągiem zgubiliśmy bagaż (lub inny przedmiot) bądź padliśmy ofiarą pociągowego złodzieja, najważniejsza jest nasza szybka reakcja. Zaraz po odkryciu braku rzeczy należy skontaktować się z infolinią przewoźnika i poinformować o zaistniałej sytuacji. W przypadku podejrzenia kradzieży, sprawę trzeba zgłosić także na policji, a jeśli wciąż podróżujemy danym pociągiem – również konduktorowi, który jest zobowiązany odnotować to w raporcie.
Jeśli skład, którym jedziemy, jest wyposażony w kamery, telefonując na infolinię warto poprosić o zabezpieczenie nagrań. Możemy to zrobić także za pośrednictwem poczty elektronicznej.
„W tym przypadku również ważny jest czas naszej reakcji, ponieważ – w zależności od pojazdu kolejowego – zapis z monitoringu jest automatycznie usuwany (nadpisywany) nawet po kilku dniach od zakończenia kursu. Trzeba również wziąć pod uwagę to, że zabezpieczenie przez upoważnionego pracownika zapisu z kamer będzie możliwe dopiero po dotarciu pociągu do bazy techniczno-postojowej” - wskazuje UTK.
Zależnie od okoliczności, za utracone mienie odpowiedzialny może być pasażer lub przewoźnik. W niektórych pociągach przewidziane jest miejsce do przechowywania bagażu oznaczone specjalnym piktogramem. W przypadku, gdy znajduje się ono poza zasięgiem naszego wzroku, odpowiedzialność ponosi firma świadcząca usługę. Jeśli decydujemy się na położenie bagażu obok siebie, np. nad naszym siedzeniem - to my za niego odpowiadamy. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy szkoda powstanie z winy przewoźnika.
W przypadku podróży kuszetką za bezpieczeństwo naszych rzeczy odpowiedzialna jest obsługa, jednak tylko w sytuacji, gdy szkoda jest wynikiem winy umyślnej lub niedbalstwa ze strony przewoźnika czy personelu.
„Przykładem takiej sytuacji może być przedostanie się do wagonu sypialnego osób trzecich, które okradną podróżnych, mimo że bezpieczeństwo w nich powinien zapewnić steward wagonu” – tłumaczy Urząd Transportu Kolejowego.