marzec 2021
04
1:03:57
4 marca mija rok od odnotowania pierwszego w Polsce przypadku zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Od tamtej pory staramy się przystosować do życia w pandemii, która wywarła duży wpływ zarówno na ludzi, jak i gospodarki państw. Z trudną sytuacją zmaga się wiele branż – w tym sektor przewozów pasażerskich.
Pierwszy na świecie przypadek zakażenia wirusem SARS-CoV-2 stwierdzono w chińskim mieście Wuhan 17 listopada 2019 r. W Polsce pierwsze zachorowanie na Covid-19 zdiagnozowano na początku marca 2020 r. Także w tym miesiącu WHO ogłosiła, że mamy do czynienia z pandemią. Rok po stwierdzeniu pierwszego zachorowania liczba osób, u których wykryto wirusa, przekroczyła na świecie 55 mln. Pod koniec lutego 2021 r. wynosiła już ponad 113 mln.
Rządy poszczególnych państw zaczęły wprowadzać obostrzenia mające ograniczyć transmisję wirusa. Wszelkie restrykcje mają jednak wpływ na stan gospodarek krajów walczących ze wzrostem zakażeń SARS-CoV-2. Skutki COVID-19 odczuwają również przedsiębiorcy – w tym hotelarze, restauratorzy czy osoby czerpiące zyski z organizacji imprez masowych. Ze spadkiem przychodów muszą radzić sobie także podmioty z sektora transportu pasażerskiego. Pomimo wsparcia udzielanego przez rządy, zarówno linie lotnicze, autokarowe, jak i przewoźnicy kolejowi napotykają trudności związane z utrzymaniem płynności finansowej.
Covid-19 a sytuacja przewoźników w wybranych krajach na świecie
Najdobitniej problemy firm kolejowych świadczących usługi z zakresu przewozu osób odzwierciedla sytuacja spółki Eurostar, o której pisaliśmy [tutaj]. W związku z wybuchem pandemii, pod koniec ubiegłego roku przewoźnik apelował o pomoc do brytyjskiego rządu. Przez wzgląd na spadek zainteresowania transportem publicznym spółka zmuszona była zawiesić 95% realizowanych przez siebie połączeń, a liczba pasażerów zmniejszyła się do niespełna 1% w porównaniu z 2019 r.
Straty związane ze spadkiem sprzedaży biletów odnotował także belgijski przewoźnik SNCB. Pomimo uzyskania rządowego wsparcia w wysokości 264 mln euro, narodowy operator kolejowy zgłosił straty w wysokości 400 mln euro. Oprócz pomocy finansowej władze Belgii podjęły także działania mające zachęcić obywateli do korzystania z kolei. Sprawiło to, że w najgorszym pod względem liczby przewiezionych pasażerów miesiącu, jakim był październik, spadek względem roku poprzedniego wyniósł 32%.
Wzrost zachorowań na COVID-19 spowodował problemy kadrowe słowackiego przewoźnika ZSSK, który w styczniu 2021 r. zmuszony został do zawieszenia niektórych połączeń. Spółka tłumacząc swoje działania poinformowała, że przez wzgląd na chorobę oraz objęcie kwarantanną, brakuje jej 70 maszynistów. W następstwie tego zrezygnowano z realizacji kursów na trasach, gdzie stwierdzono najmniejsze obłożenie pasażerami. W komunikacie wydanym przez słowackie Ministerstwo Transportu stwierdzono, że na początku stycznia 2021 roku, w związku z zachorowaniami kolejom brakowało 235 maszynistów i 170 kierowników pociągów.
Do szukania oszczędności zmuszona została spółka České dráhy. Największy przewoźnik kolejowy w Republice Czeskiej na samej sprzedaży biletów stracił w 2020 roku ponad 4 mld koron (około 172 mln złotych). W styczniu 2021 r. tamtejsze media donosiły, że firma rozważa redukcję etatów oraz cięcie pensji dyrektorów, menagerów i pracowników administracyjnych.
Znacznie lepiej rok 2020 podsumowały Koleje Litewskie (LTG), które odnotowały 7-procentowy spadek przychodów względem roku poprzedniego. Przewoźnik zakładał przy tym, że straty związane z pandemią będą znacznie gorsze. Ostatecznie ubiegły rok LTG zamknęły z przychodem wynoszącym 468,8 mln euro.
Problemy finansowe dotknęły japońską spółkę [JR Central] świadczącą usługi w centralnej części wyspy Honsiu. W związku ze wzrostem liczby zakażeń notowanym w Japonii od połowy stycznia 2021 roku i ciągłym spadkiem liczby pasażerów, przewoźnik podjął działania mające zmniejszyć koszty świadczonych usług. JR Central postanowiła o skierowaniu w okresie od 28 stycznia do 15 lutego br. na urlopy 9,5 tys. pracowników. Poza oszczędnościami, krok ten miał także ograniczyć rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2 wśród personelu firmy.
Znaczny spadek pasażerów odnotowały koleje w Chinach, gdzie w lipcu i sierpniu ich liczba wyniosła łącznie 456 mln. W 2019 roku w tym samym okresie pociągami podróż odbyło tam 735 mln osób.
Wpływ pandemii na przewoźników pasażerskich w Polsce
Znaczący spadek przychodów odnotowali także przewoźnicy w Polsce. Wybuch pandemii wpłynął m.in. na wprowadzone przez rząd Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 24 marca, które ograniczało do 50% liczbę miejsc dostępnych w pociągach. Urząd Transportu Kolejowego poinformował, że w marcu 2020 r. odnotowano na kolei spadek pasażerów wynoszący 37% w stosunku do analogicznego okresu 2019 r. Były także regiony, gdzie ich liczba zmniejszyła się o 95 procent. Wymusiło to zmiany w rozkładach jazdy. Przewoźnicy, aby ograniczyć koszty, częściowo lub całkowicie zawiesili niektóre połączeń.
„PKP Intercity do 13 marca uruchamiały ponad 400 pociągów w ciągu doby. Zmiany w połowie miesiąca spowodowały spadek do 210 pociągów 19 marca, a 179 pociągów w ostatnim dniu miesiąca. Początek miesiąca zwiastował zatem kolejne wzrosty w liczbie przewiezionych pasażerów” – informował UTK w majowej publikacji dot. sytuacji na rynku kolejowym w czasie pandemii.
Poprawę przyniósł okres wakacyjny, kiedy ustabilizowała się sytuacja związana z liczbą dobowych zakażeń Covid-19. Od czerwca złagodzono w Polsce m.in. obostrzenia związane z liczbą pasażerów w komunikacji zbiorowej. Zgodnie z decyzją rządu przestały obowiązywać limit podróżnych, a pociągami mogło podróżować tyle osób ile miejsc siedzących znajdowało się w składzie.
Podsumowując okres wakacyjny PKP Intercity stwierdziły, że przyniósł on znaczną poprawę w liczbie pasażerów. W sierpniu przewoźnik odnotował dwukrotnie więcej podróżnych niż w czerwcu. Jednak wskaźniki dalekie były od danych dotyczących roku poprzedniego.
„W czerwcu, lipcu i sierpniu 2020 roku przejazd z PKP Intercity wybrało o 41% mniej podróżnych niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wtedy z usług przewoźnika skorzystało 14,2 mln osób” – informowały w komunikacie prasowym podsumowującym okres wakacyjny PKP Intercity.
Jesień przyniosła tzw. drugą falę zakażeń, co skutkowało kolejnym zaostrzeniem restrykcji. Od 17 października 2020 r. ponownie ograniczono liczbę podróżnych. Zgodnie z rządowym rozporządzeniem limit ten wynosił 50% miejsc siedzących lub 30% wszystkich miejsc siedzących i stojących zawartych w dokumentacji technicznej pojazdu.
Po raz kolejny przewoźnicy zaczęli odnotowywać spadek zainteresowania przewozami. Warszawska Kolej Dojazdowa na początku 2020 r. mogła pochwalić się przyrostem liczby podróżnych względem roku poprzedniego (w styczniu o 1,54% a w lutym 5,43%). W listopadzie przewiozła o 67,19%, a w grudniu o 60,9% pasażerów mniej niż w tym samym okresie 2019 r. Opublikowane przez WKD [podsumowanie roczne] zawiera zestawienie, które obrazuje spadek osób korzystających z jej usług o prawie 4,2 mln.
Ogólna liczba pasażerów kolei była w ubiegłym roku o 126,7 mln niższa od tej z 2019 r. i wyniosła według danych opublikowanych przez UTK 209,2 mln. Tylko w grudniu 2020 r. pociągami podróżowało o 52,4% osób mniej niż w ostatnim miesiącu poprzedniego roku.
„Ubiegły rok był dla kolei czasem pełnym wyzwań i trudnych decyzji. Styczeń i luty pozwalały prognozować kolejny rok dynamicznego rozkwitu przewozów pasażerskich. Zainteresowanie podróżnych koleją rosło. Jednak już od marca negatywny wpływ na wyniki miała epidemia. Od połowy marca do czerwca nastąpiły największe spadki w przewozach pasażerskich wynoszące kilkadziesiąt procent, podobnie jak w ostatnich miesiącach 2020 r. Miesiące wakacyjne i sukcesywne wzrosty w tym czasie pokazały, że pasażerowie mogą wrócić na kolej. Trzeba wykorzystać także szansę, jaką daje 2021 r. ogłoszony Europejskim Rokiem Kolei” – zaznaczył w podsumowaniu 2020 r. dr inż. Ignacy Góra, Prezes Urzędu Transportu Kolejowego.
Koniec 2020 roku przyniósł kolejne ograniczenia w ruchu. Wprowadzona została wtedy m.in. obowiązkowa kwarantanna dla pasażerów przyjeżdżających do Polski transportem zbiorowym. Związane było to z sytuacją epidemiologiczną w naszym kraju oraz państwach sąsiednich, głównie Niemczech i Czechach. Z tego względu z realizacji połączeń międzynarodowych zrezygnować musiały m.in. Koleje Dolnośląskie. Zawieszono wówczas kursy pociągów na odcinkach Zgorzelec – Goerlitz, Międzylesie – Lichkov oraz Szklarska Poręba Górna – Harrachov. Ich wznowienie nastąpiło 18 stycznia, kiedy złagodzono restrykcje. O sytuacji szerzej pisaliśmy [tutaj].
Pandemia pogłębiła wykluczenie transportowe
Poza przewoźnikami, trudności związane z ograniczeniami w podróży pociągami odczuwali także pasażerowie. Zawieszanie połączeń wpłynęło na pogłębienie zjawiska wykluczenia transportowego. Najtrudniej sytuacja kształtowała się na terenach, gdzie dzienna liczba pociągów i tak była niska.
„W miejscach, gdzie wcześniej było bardzo mało kursów, teraz nie ma ich wcale. Jeśli chodzi o kolej, to wykluczenie transportowe pogłębia się między innymi na Podkarpaciu. Pociągi dojeżdżają tam góra dwa razy dziennie, do tego w późnych godzinach. Mieszkańcy są przez to odcięci od wielu możliwości podróży, na przykład w celach zarobkowych” – powiedziała w [wywiadzie] udzielonym Serwisowi Kolejowemu Iwona Budych, prezes Stowarzyszenia Wykluczenie Transportowe.
Zdaniem Iwony Budych, rządowa tarcza antykryzysowa w wielu przypadkach okazała się niewystarczająca, co odczuły przede wszystkim prywatne firmy transportowe.
W roku 2021 na razie bez zmian
Styczeń 2021 r. pod względem liczby podróżnych był o ponad 50% gorszy w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku. Nie bez znaczenia jest tutaj fakt, że porównanie to odnosi się do okresu jeszcze sprzed pandemii. Statystyki wskazują dalsze zahamowanie w liczbie pasażerów, która utrzymała się na tym samym poziomie co w grudniu ubiegłego roku. W styczniu koleją podróżowało 13,6 mln osób, czyli o 70 tys. (0,5%) więcej niż w ostatnim miesiącu 2020 r.
„Porównując styczeń 2020 i 2021 roku widać, jaki wpływ ma pandemia COVID-19 na rynek przewozów pasażerskich. W styczniu ubiegłego roku większość, bo 8 z 14 realizujących w tym okresie przewozy podmiotów przekroczyło liczbę miliona przewiezionych pasażerów. W tym roku takich przewoźników było tylko 4” – wskazał w publikacji dot. podsumowaniu przewozów kolejowych w styczniu 2021 r. dr inż. Ignacy Góra, Prezes Urzędu Transportu Kolejowego.
Na ten moment trudno ustalić, jak będzie się kształtować rynek przewozów kolejowych w 2021 roku. Przede wszystkim gospodarka, w tym także branża transportu pasażerskiego, uzależniona jest od sytuacji epidemiologicznej. Poprawę przynieść mogą rozwiązania, które zminimalizują ryzyko rozprzestrzeniania wirusa w transporcie zbiorowym. Istotnymi czynnikami będą także działania podjęte przez władze państwowe i unijne. Zwłaszcza, że obecny rok ogłoszony został przez UE Rokiem Kolei.
Piotr Hrabski