17 listopada br. w Brukseli odbyła się konferencja pt. „Rola i znaczenie transportu kolejowego w europejskich regionach. Budowanie efektywnych regionalnych systemów transportowych opartych na kolei”. Wydarzenie zostało zorganizowane w ramach Europejskiego Roku Kolei przez Przedstawicielstwo PKP w Belgii, Dom Polski Wschodniej i Europejski Komitet Regionów.
Konferencja została zorganizowana z inicjatywy Przedstawicielstwa PKP w Brukseli w ramach trwającego Europejskiego Roku Kolei – inicjatywy, która ma na celu promowanie zrównoważonej mobilności w oparciu o kolej, a także zachęcenie państw członkowskich, władz regionalnych i lokalnych oraz sektora kolejowego do zwiększenia udziału transportu szynowego w europejskim systemie transportowym obejmującym przewozy pasażerskie i towarowe. W dwóch tematycznych debatach poświęconych budowaniu efektywnych regionalnych systemów transportowych w oparciu o kolej oraz znaczeniu podnoszenia jakości i atrakcyjności usług kolejowych poprzez innowacje, cyfryzację, rozwiązania door2door wzięli udział eksperci Komisji Europejskiej, samorządowcy z Polski i zagranicy oraz przedstawiciele sektora kolejowego, w tym menadżerowie z Grupy PKP: Krzysztof Golubiewski – członek zarządu Polskich Kolei Państwowych S.A. oraz Maciej Lignowski – prezes zarządu PKP Szybkiej Kolei Miejskiej w Trójmieście sp. z o.o. Podczas konferencji podkreślano konieczność oddolnego budowania i wzmacniania systemu kolejowego na poziomie regionów, wskazując na dużą rolę i odpowiedzialność władz samorządowych w tym zakresie.
Jak podkreślał Maciej Lignowski – prezes zarządu PKP SKM, niezbędne jest prowadzenie prokolejowej polityki transportowej w regionach, w tym nadanie przez władze regionalne/miejskie priorytetu inwestycyjnego i rozwojowego dla kolei m.in. w Regionalnych Planach Transportowych oraz na, poziomie miast, w tzw. SUMP-ach (Sustainable Urban Mobility Plans – Zrównoważonych Planach Mobilności Miejskiej). Oba muszą uwzględniać wiodącą rolę kolei jako masowego ekologicznego środka publicznego transportu, w tym działania wspierające jej rozwój w postaci inwestycji w regionalną i lokalną infrastrukturę kolejową oraz tabor, także na rzecz zapewnienia do niej dostępu, kreowania niezbędnego potoku pasażerów poprzez zapewnienie komplementarności i synergii z innymi środkami transportu czy promowania zrównoważonej mobilności wśród obywateli.
"Jeżeli kolej ma stać się rdzeniem efektywnych zrównoważonych regionalnych systemów transportowych, niezbędna jest do tego ścisła współpraca i konsultacja władz regionalnych z przewoźnikami i zarządcami infrastruktury kolejowej (torowej i stacyjnej), zarówno przy ich tworzeniu, jak i wdrażaniu. Kluczowe jest również dążenie do realizacji wspólnie obranych celów przez wszystkich interesariuszy w regionie" – podkreślał prezes PKP SKM w Trójmieście.
W podobnym tonie wypowiadali się przedstawiciele Komisji Europejskiej, upatrując w działaniach władz regionalnych i miejskich nadania koniecznego impulsu dla rozwoju zrównoważonej mobilności na ich terenie. Uczestnicy spotkania zgodzili się, że przesuniecie modalne z transportu indywidualnego (drogowego) na rzecz zrównoważonych form transportu masowego, jaką jest kolej, może być najskuteczniejszym narzędziem dekarbonizacji regionalnych systemów transportowych w tym redukcji emisji, zanieczyszczeń powietrza, środowiska, hałasu i kongestii w miastach.
"Transport kolejowy – z ponad 9-krotnie mniejszą emisją CO2 na pasażerokilometr (w porównaniu z transportem lotniczym) czy tonokilometr w zestawieniu z towarowym transportem drogowym, a także 6-krotnie wyższą efektywnością energetyczną i najniższą liczbą wypadków śmiertelnych – jest nie tylko najbardziej ekologicznym, ale i najbardziej wydajnym i najbezpieczniejszym masowym środkiem transportu" – akcentował podczas debaty Alberto Mazzolla, dyrektor wykonawczy CER. – "Pojedynczy pociąg pozwala na przeniesienie z dróg setki indywidualnych samochodów (pasażerskich, towarowych) i, nawet przy założeniu postępu elektryfikacji transportu drogowego, wciąż nie rozwiąże się problemu kongestii na drogach regionalnych czy miejskich" – podkreślał.
Z kolei Krzysztof Golubiewski – członek zarządu PKP S.A. zwracał podczas debaty uwagę na jeden głównych problemów w obszarze mobilności regionalnej, jakim jest wykluczenie komunikacyjne części populacji poprzez brak lub ograniczony dostęp do publicznych środków transportu, w tym właśnie do kolei. Jej dostępność jest również ograniczana poprzez brak komplementarności i synergii pomiędzy środkami transportu (niespójne rozkłady jazdy itp.). Takie wykluczenie transportowe ma bardzo negatywne skutki w kontekście rozwoju gospodarczego i społecznego.
"Dlatego też tak istotną rolę odgrywają takie programy inwestycyjne jak np. wdrażany w Polsce program Kolej Plus, mające na celu odbudowę regionalnej infrastruktury kolejowej i połączeń dla lepszego skomunikowania lokalnych społeczności z głównymi centrami społeczno-gospodarczego. W takim przypadku połączenie kolejowe staje się dla mieszkańców prawdziwym oknem na świat i szansą na rozwój" – powiedział Krzysztof Golubiewski.
"PKP podejmują wysiłki na rzecz zwiększenia dostępności stacji kolejowych, zapewnienia transportu na tzw. pierwszej i ostatniej mili czy rozwijania szeroko rozumianych usług „od drzwi do drzwi”. Prowadzony jest program inwestycyjny obejmujący modernizację i budowę dworców kolejowych, bezpiecznych i wygodnych przydworcowych parkingów samochodowo-rowerowych, rozwijana jest też sieć systemu car-sharingowego w oparciu o auta elektryczne w ramach nowej usługi PKP Mobility. Natomiast w kwestii infrastruktury dostępowej przy stacji (drogi, ścieżki rowerowe), także skomunikowania ich z publicznym transportem miejskim/lokalnym oraz rozwoju infrastruktury przydworcowej, potrzebna są współpraca i wsparcie ze strony władz miejscowych" – podkreślał Krzysztof Golubiewski – członek zarządu PKP S.A.
Wybór głównego środka transportu, w tym kolei, jest determinowany przez wiele czynników, które składają się na nasze całkowite doświadczenie i zadowolenie z odbytej podróży „od drzwi do drzwi”. Poza dostępnością stacji kolejowych, łatwością i krótkim czasem potrzebnym, żeby się do nich dostać oraz wygodnym nabyciem biletu (poprzez aplikacje mobilne itp.), ważną rolę odgrywa sama stacja kolejowa i świadczone na jej terenie usługi. Będąc łącznikiem pomiędzy właściwą podróżą pociągiem a pozostałymi jej etapami, ma kluczowe znaczenie dla zapewnienia nie tylko płynności, ale i wygody oraz ogólnego zadowolenia z całej podróży, potwierdzając tym samym słuszność dokonanego przez nas wyboru środka transportu. Dobre skomunikowanie z komplementarnymi środkami transportu publicznego i indywidualnego pokrywającymi zapotrzebowanie na transport na pierwszej i ostatniej mili, bezpieczne i wygodne parkingi samochodowe/rowerowe, czytelne oznaczenia i łatwo dostępna informacja w czasie rzeczywistym na stacjach oraz dostępność dla osób z ograniczoną mobilnością to elementy, które PKP z powodzeniem wdrażają od wielu lat.
"Kolejnym bardzo ważnym czynnikiem jest system biletowy. W tym obszarze udało nam się również wdrożyć z sukcesem integrację i wzajemne honorowanie biletów różnych przewoźników kolejowych, co ma niebagatelne znaczenie dla płynności i wygody na całej trasie podróży koleją"– akcentował Krzysztof Golubiewski.
"Zorganizowana przez Przedstawicielstwo PKP w Brukseli wspólnie z Domem Polski Wschodniej konferencja spotkała się z bardzo szerokim i pozytywnym zainteresowaniem zarówno w Unii Europejskiej, jak i Wielkiej Brytanii. Wzajemna współpraca kolei i władz regionalnych ma kluczowe znaczenie nie tylko dla odbudowy pozycji sektora w krajach i regionach Europy, ale przyczyni się równocześnie do dekarbonizacji sektora transportu i wpłynie na ograniczenie negatywnych zmian klimatycznych. Obecnie w Brukseli bardzo dużo mówi się o połączeniach międzynarodowych czy pociągach nocnych, natomiast ich rozwój nie jest możliwy bez efektywnego i komplementarnego rozwoju kolei na poziomie regionalnym" – mówił Tomasz Lachowicz, dyrektor Przedstawicielstwa PKP w Belgii.
Źródło tekstu: pkp.pl/Serwis Kolejowy
Belgijski start-up Moonlight Express chce uruchomić nowy pociąg nocny na trasie Bruksela – Liège – Berlin. Plany zakładają, że pierwsze kursy rozpoczną się w kwietniu przyszłego roku, a cała podróż będzie zajmowała około 12 godzin.
Firma Moonlight Express została stworzona przez dwóch młodych Belgów – Louisa Lammertyna i Louisa De Jaegera. Podmiot ma integrować połączenia, które będą obsługiwane przez różnych przewoźników. Firma powstała po to, aby promować ekologiczny transport i zwiększyć konkurencyjność kolei względem podróży samochodem czy samolotem. Zapowiada, że na pokładach pociągów będzie pracował jej własny personel.
Założyciele Moonlight Express wskazują, że zakończył się roczny etap rozmów z niemieckimi i belgijskimi partnerami, a obecnie trwają przygotowania do uruchomienia nowego połączenia kolejowego Bruksela – Berlin. Cena biletu za miejsce sypialne we wspólnym przedziale ma wynosić 49 euro. Belgowie chcą też konkurować z innym holenderskim start-upem – European Sleeper, który wraz z RegioJet zamierza uruchomić międzynarodowe połączenie nocne z Brukseli przez Antwerpię, Rotterdam, Amsterdam, Berlin i Drezno do Pragi.
Louis De Jaeger z Moonlight Express ocenia, że oba połączenia będą cieszyły się dużym zainteresowaniem pasażerów.
„Naszym zdaniem, rynek jest wystarczająco duży, aby dwie firmy oferujące połączenia nocne między Berlinem a Brukselą, mogły ze sobą konkurować. Sektor kolejowy cały czas rośnie i coraz więcej osób szuka alternatywnego środka transportu, więc uważamy, że jest to możliwe. Nie jest to łatwe przedsięwzięcie – w przeciwieństwie do zakładania firmy oferującej przewozy autobusowe – ale oceniamy, że nadszedł idealny moment na zrealizowanie naszych planów” – wyjaśnia Louis De Jaeger, cytowany przez Railjournal.com
Przedsiębiorcy wskazują, że oferowane przez nich usługi mają charakteryzować się wysoką jakością i krótkim czasem realizacji. Chodzi o to, aby położyć nacisk na komfort i wrażenia z podróży, zmieniając obraz kolei postrzeganej jako zwykły środek transportu z punktu A do punktu B. W przyszłości Moonlight Express chce uruchomić także międzynarodowe nocne połączenia kolejowe do innych krajów, m.in. z Belgii do Francji i Hiszpanii.
pg
Warszawa-Berlin-Bruksela – już w 2021 roku na tej trasie mogą kursować składy PKP Intercity. Polski przewoźnik chce uruchomić nowe połączenie w ramach projektu Trans Europe Express 2.0 – podaje „Rzeczpospolita”.
8 grudnia czołowi europejscy przewoźnicy pasażerscy ogłosili zawarcie porozumienia z zamiarem odtworzenia nocnych transeuropejskich połączeń kolejowych. Inicjatywa, o nazwie Trans Europe Express 2.0, ma ruszyć w przyszłym roku. Więcej o tej sprawie pisaliśmy [tutaj].
„Rzeczpospolita”, powołując się na niemieckie Ministerstwo Transportu, wskazuje że wśród pierwszych międzynarodowych połączeń, które mogą zostać uruchomione po nowym roku, znajduje się szlak Warszawa-Berlin-Bruksela. Jeśli plany wejdą w życie, polscy pasażerowie pojadą do stolicy Belgii bez przesiadki.
Zamiar włączenia się w TEE 2.0 potwierdziło „Rzeczpospolitej” PKP Intercity. Według jego rzecznika Katarzyny Grzduk, dla uruchomienia połączenia z Warszawy do Brukseli spółka planuje nawiązanie współpracy z zagranicznymi przewoźnikami oraz unijną administracją.
Gazeta podała, że również Ministerstwo Infrastruktury deklaruje zainteresowanie uruchomieniem pociągów w relacjach międzynarodowych. Polska oferta ma być zależna m.in. od analiz potencjalnej frekwencji i konkurencyjności innych środków transportu.
pg
Realizujący połączenia pasażerskie na linii szybkich kolei między Londynem a m.in. Paryżem i Brukselą przewoźnik Eurostar, apeluje do rządu Wielkiej Brytanii o udzielenie pomocy finansowej. W wyniku pandemii liczba realizowanych przez niego kursów spadła o 95%.
Jeszcze rok temu Eurostar realizował dziennie 13 połączeń między Londynem i Brukselą (z czego trzy przedłużone były do Amsterdamu) oraz 25 relacji Londyn – Paryż. Na ten moment przewoźnik obsługuje po jednym pociągu na dobę do stolic Francji i Belgii. Zrezygnował także ze świadczenia usług na niektórych stacjach.
Jak podaje portal internetowy gazety „The Guardian”, szacuje się, że obecnie z usług operatora kolejowego korzysta niespełna 1% ogólnej liczby pasażerów sprzed pandemii Covid-19. W związku z tak dotkliwymi stratami - wynikającymi m.in. z nałożonych przez władze państwowe obostrzeń dotyczących liczby pasażerów, które obowiązywać będą minimum do końca grudnia - Eurostar zmuszony jest walczyć o przetrwanie.
Jacques Damas, dyrektor generalny przewoźnika, zwrócił się z prośbą do brytyjskiego ministerstwa skarbu z prośbą o pomoc dla znajdującej się w tarapatach firmy. Wcześniej rząd Wielkiej Brytanii zapowiedział udzielenie wsparcia finansowego w wysokości 8 mln funtów lotniskom. Eurostar ma nadzieję na uzyskanie podobnej pomocy, a także zrewidowanie opłat za udostępnienie torów. Firma korzysta z jedynego w Zjednoczonym Królestwie odcinka szybkich kolei należącego do spółki HS1 Ltd.
„Nowy system obniżania stawek dla lotnisk stawia Eurostar w bezpośrednio niekorzystnej sytuacji w stosunku do konkurencynych linii lotniczych. Eurostar walczył o przetrwanie w obliczu 95% spadku popytu, podczas gdy lotnictwo otrzymało ponad 1,8 mld funtów wsparcia w postaci pożyczek, odroczeń podatkowych i finansowania” – przytacza fragment oświadczenia wydanego przez Eurostar portal Theguardian.com.
Przewoźnikowi poparcia w staraniach o pomoc finansową udzieliły m.in. Departament Transportu oraz związek zawodowy pracowników sektora transportowego RMT. Eurostar nie może już liczyć na wsparcie rządu francuskiego, gdyż – jak sugeruje Theguardian.com - wykorzystał środki udzielane przez Paryż (właścicielem większości udziałów w Eurostarze jest francuska kolej państwowa SNCF).
W ubiegłym roku z usług operatora realizującego połączenia kolejowe między Wielką Brytanią a Europą kontynentalną skorzystało 11 mln pasażerów. Eurostar planował rozszerzenie oferty o kolejne połączenia (m.in. bezpośrednie połączenie między Londynem i Amsterdamem). Przez wzgląd na pandemię i związane z nią obostrzenia realizuje on jedynie cztery usługi dziennie.
hp