W sobotę 9 lipca odbędzie się jubileuszowy XXX Blues Express Festiwal. Pociąg prowadzony przez parowóz wyruszy z Dworca Letniego w Poznaniu o godz. 11:06. Bilety na pociąg można zakupić jedynie korzystając ze strony wielkopolskiebilety.pl (lub w dniu wyjazdu u obsługi pociągu, jeśli będą dostępne miejsca). Wstęp na wszystkie koncerty jest bezpłatny.
Na dworcach w Poznaniu, Rogoźnie, Chodzieży, Pile, Krajence, Złotowie i Zakrzewie zagrają zaproszone zespoły. W koncertach, oprócz pasażerów „Blues Expressu”, biorą udział mieszkańcy miast oraz lokalne media, dla których w okresie letnim to ważne wydarzenie. Liczymy również na spontaniczne muzykowanie przez pasażerów pociągu na różnych instrumentach akustycznych. Początek Festiwalu w Poznaniu o godz. 10:00.
Blues Express to jedyny w swoim rodzaju festiwal łączący bluesa z koleją. Od 30 lat najważniejszym elementem całego wydarzenia jest przejazd specjalnego pociągu, który ma na celu nie tylko doskonałą zabawę, ale przede wszystkim promocję muzyki bluesowej.
Festiwal ma już trzydziestoletnią tradycję. Poprzednie festiwale w latach 93 –2021 udowodniły, że zarówno muzyka bluesowa jak i cały festiwal ma wielu zwolenników. Dowodem tego jest liczba pasażerów naszego, bluesowego pociągu oraz tysiące osób bawiących się na peronach dworcowych. Całość zamyka koncert finałowy, nad Jeziorem Proboszczowskim w Zakrzewie.
W imprezie bierze udział nie tylko społeczność lokalna, mieszkańcy regionu, fani bluesa, dobrej muzyki z Polski i zagranicy, ale również miłośnicy starych parowozów i kolejnictwa, turyści i wczasowicze znad okolicznych jezior. Od wielu lat jest to jeden z większych festiwali bluesowych w Polsce, gromadząc kilkutysięczną publiczność. Blues Express to 150 kilometrów bluesa na torach, impreza o zasięgu i znaczeniu międzynarodowym.
Poniżej rozkład jazdy pociągu Blues Express:
Tabele opłat Blues Express 2022
Źródło tekstu: koleje-wielkopolskie.com.pl/Serwis Kolejowy
Stacja Muzeum zaprezentowała lokomotywę parową TKt48-36, która została poddana odnowieniu. Prace wykonane przy renowacji lokomotywy to m.in. piaskowanie, zabezpieczenie antykorozyjne, naniesienie warstw malarskich zgodnych z oryginalną malaturą podczas służby na PKP oraz na zabezpieczeniu warstwą antygraffiti.
Historia lokomotywy
Parowozy beztendrowe (tendrzaki) tej serii zbudowano z przeznaczeniem do obsługi ruchu pociągów pasażerskich w ruchu aglomeracyjnym. Ze względu na średnicę zestawów kołowych napędnych (1450 mm) zostały sklasyfikowane jako lokomotywy towarowe (litera „T” w oznaczeniu serii). W pierwszej grupie z lat 1950-52 powstało 91 egzemplarzy dla PKP (78 HCP i 13 Fablok) oraz lokomotywy sprzedane na eksport. Po trzyletniej przerwie, w 1955 r., uruchomiono produkcję drugiej grupy 100 parowozów z pewnymi zmianami konstrukcyjnymi, zrealizowanej w całości w chrzanowskim Fabloku. Maszyny z pierwszej grupy produkcyjnej rozpoczęły służbę w dyrekcjach: warszawskiej, lubelskiej, katowickiej, łódzkiej, szczecińskiej i gdańskiej. Zbudowane później trafiły także do dyrekcji krakowskiej i wrocławskiej. PKP otrzymały bardzo użyteczną serię lokomotyw, szczególnie docenioną w warunkach DOKP Kraków i DOKP Wrocław, gdzie na liniach górskich wykorzystywano ją z powodzeniem do prowadzenia pociągów osobowych i pospiesznych. Prezentowany na wystawie egzemplarz TKt48-36 rozpoczął służbę w Skarżysku, zakończył ją w Zbąszynku, skreślony z inwentarza PKP 17.08.1992 r.
Renowacja lokomotywy była możliwa dzięki wsparciu PKP S.A.
Bilety do Stacji Muzeum można kupić online [TUTAJ].
Źródło tekstu: stacjamuzeum.pl/Serwis Kolejowy
Zabytkowa polska lokomotywa parowa Pm36-2 zwana „Piękną Heleną”, może wrócić na tory pod szyldem Parowozowni Wolsztyn. Jest szansa, że pojazd będzie jednym z dwóch parowozów, które niebawem dołączą do czynnej floty przewoźnika. W sprawę jest zaangażowany wicemarszałek woj. wielkopolskiego Wojciech Jankowiak – informuje Polska Agencja Prasowa.
W taborze Parowozowni Wolsztyn znajdują się aktualnie trzy czynne lokomotywy parowe, które są wykorzystywane w kursach pasażerskich. Włączenie do floty dwóch kolejnych pojazdów pozwoli na znaczne zwiększenie możliwości przewozowych. Wicemarszałek woj. wielkopolskiego Wojciech Jankowiak podkreślił, że przywrócenie do ruchu nieczynnych parowozów w wolsztyńskiej placówce to jeden z priorytetów regionalnych władz.
Jako pierwszy może wrócić właśnie parowóz Pm36-2 należący do Stacji Muzeum. Maszyna od kilku lat stoi na terenie Parowozowni Wolsztyn i czeka na remont. Władze województwa wielkopolskiego podjęły już pierwsze działania, aby umożliwić powrót lokomotywy na tory. W tym celu prowadzą rozmowy z władzami Mazowsza, które są przychylne inicjatywie. Remont ma kosztować ponad 2 mln złotych.
Wicemarszałek woj. wielkopolskiego Wojciech Jankowiak podkreśla, że „Piękna Helena” to lokomotywa znana na całym świecie, dlatego jej uruchomienie jest szczególnie ważną inicjatywą.
„Moim marzeniem jest, aby jednym z pierwszych uruchomionych parowozów była właśnie »Piękna Helena«. Podjąłem rozmowy z marszałkiem województwa mazowieckiego Adamem Struzikiem, dążymy do porozumienia w kwestii przekazania lub czasowego użytkowania tego parowozu. To dla maszynisty trudna lokomotywa, sam zresztą na niej jeździłem. Jest trudna w prowadzeniu, mało wydajna – ale jest naszą wizytówką! Jest znana na całym świecie, dlatego chcielibyśmy, by znów jeździła” – wskazał Jankowiak w rozmowie z PAP.
Polska lokomotywa parowa Pm36 została zbudowana w 1937 roku w zaledwie dwóch egzemplarzach, jako parowóz pospieszny dostosowany do ciągnięcia lekkich składów ekspresowych z prędkością do 140 km/h. W tym samym roku pojazd o oznaczeniu Pm36-1 zdobył złoty medal na Wystawie Sztuki i Techniki w Paryżu.
Wojnę przetrwał tylko egzemplarz Pm36-2, który w 1947 roku wrócił do floty PKP jako Pm36-1, a w latach 70. trafił do Muzeum Kolejnictwa w Warszawie. W 1995 roku przeszedł naprawę w ZNTK w Pile i został przywrócony do ruchu. Wówczas otrzymał dawny numer Pm36-2 oraz tablice z imieniem „Piękna Helena”. Następnie trafił do Wolsztyna, gdzie jeździł do 2012 roku.
pg
Na przejeździe drogowo-kolejowym w miejscowości Włoszakowice (woj. wielkopolskie, pow. leszczyński) doszło dziś do kolizji samochodu osobowego ze składem pasażerskim prowadzonym przez parowóz. Ze wstępnych ustaleń wynika, że auto zgasło na torowisku – podaje lokalny portal Leszno Nasze Miasto. W wyniku zdarzenia nikt nie odniósł obrażeń.
Zdarzenie miało miejsce w godzinach porannych, na niestrzeżonym przejeździe drogowo-kolejowym na ul. Podgórnej, na trasie prowadzącej z Wolsztyna do Leszna. Według wstępnych informacji, kierowca samochodu osobowego marki Mitsubishi przejeżdżał przez torowisko, jednak kiedy znalazł się już na przejeździe, silnik auta przestał pracować. Mężczyzna nie był w stanie ponownie uruchomić pojazdu.
Chwilę później w pozostawione na torach auto uderzył nadjeżdżający skład pasażerski Parowozowni Wolsztyn, prowadzony przez pospieszną lokomotywę parową Pt47-65. Pociąg rozpoczynał jazdę ze stacji we Włoszakowicach, dlatego poruszał się z małą prędkością i siła uderzenia była stosunkowo niewielka. Dzięki temu udało się uniknąć ofiar i poważnych uszkodzeń obu pojazdów.
Policja jako sprawcę zdarzenia wskazała kierowcę Mitsubishi.
„Pociągiem podróżowało kilkadziesiąt osób. Nikomu nic się nie stało. 32-latek, kierowca auta, został ukarany mandatem za spowodowanie tego zdarzenia” – powiedziała portalowi Leszno Nasze Miasto Monika Żymełka z KMP Leszno.
Pasażerowie podróżujący składem, który uczestniczył w kolizji, odjechali z miejsca zdarzenia komunikacją zastępczą zapewnioną przez przewoźnika.
pg
Ocalona dokumentacja i pamięć o parowozie Ty2-323 – to temat kolejnego reportażu z cyklu „Zabytki kolejnictwa – ocalić od zapomnienia”. Ponad 10-minutowy materiał pokazuje historię wyjątkowych parowozów serii Ty2 przez pryzmat książki parowozu i księgi kotłowej, którą udało się zachować dzięki staraniom Prezesa Urzędu Transportu Kolejowego. Premiera reportażu „Dokument o Ty2” odbyła się w formule on-line.
Premiera drugiego reportażu z cyklu „Zabytki kolejnictwa – ocalić od zapomnienia” zaplanowana została na 2021 r. w związku z obchodami Europejskiego Roku Kolei. Opowiadając o historii kolei nie tylko zachowujemy pamięć o przeszłości, ale pokazujemy jak różni się teraźniejsza kolej od tej sprzed lat. Parowozy opalane węglem zostały zastąpione przez lokomotywy elektryczne, a może niedługo standardem będą zeroemisyjne pojazdy wodorowe.
„Około 20 lat temu podczas wykonywania obowiązków służbowych moją uwagę zwróciły pewne dokumenty pozostawione w opuszczonym budynku kolejowym. Były to materiały związane z bohaterem reportażu – parowozem Ty2-323. Tak więc przypadek sprawił, że teraz mogę z dumą zachęcić Państwa do poznania historii tego niezwykłego parowozu” – wspomina dr inż. Ignacy Góra, Prezes Urzędu Transportu Kolejowego.
Działania Urzędu Transportu Kolejowego polegały nie tylko na przygotowaniu reportażu „Dokument o Ty2”, ale przede wszystkim skupiły się na digitalizacji i odpowiednim zabezpieczeniu dokumentów – książki parowozu i książki kotłowej parowozu Ty2-323. Oryginalna wersja papierowa, po introligatorskiej renowacji, wraz z wielkoformatowymi grafikami, jest częścią ekspozycji, która znajduje się w siedzibie Urzędu Transportu Kolejowego. W tym wyjątkowym projekcie udało się również opracować monografię.
W ramach cyklu „Zabytki kolejnictwa – ocalić od zapomnienia” w 2019 roku powstał reportaż „Ganz. Kolejowy emeryt na chodzie”. Film opowiada o niezwykłych przeżyciach i doświadczeniach zawodowych oraz pasji Romana Szymańskiego związanego z lokomotywownią Wzgórze Hetmańskie w Szczecinie. Działania Pana Romana przyczyniły się do uratowania wagonu motorowego SN61, potocznie nazywanego Ganzem.
Materiał został zrealizowany z pomocą PKP Cargo S.A. oraz Stacji Muzeum.
Film można obejrzeć również na stronie [UTK]. Można tam znaleźć także [publikację] dotyczącą historii parowozu Ty2-323.
Źródło tekstu: Utk.gov.pl/Serwis Kolejowy