Jak poinformował Urząd Transportu Kolejowego, prowadzone są testy systemu zabezpieczającego przejazdy kolejowe kategorii D. Do jego podstawowych funkcjonalności należą automatyczna rejestracja wykroczeń i ostrzeganie kierowców o zbyt szybkim zbliżaniu się do linii kolejowej.
Od lipca system automatycznego monitoringu na przejeździe kategorii D testowany jest w Imielinie. UTK podał, że „przez dwa tygodnie sierpnia urządzenie rejestrowało średnio blisko 100 przypadków uznanych za niebezpieczne”. Obecnie taki sprzęt jest rozmieszczony na ponad 1700 przejazdach.
„System jest (…) w trakcie kalibrowania i na tym etapie nie można stwierdzić, czy wszystkie zdarzenia wiązały się z naruszeniem prawa. Poza automatycznym wykrywaniem niezatrzymania się przed znakiem »Stop«, urządzenia wyświetlają także komunikaty ostrzegające kierowcę o zbyt szybkim zbliżaniu się do linii kolejowej” - wskazał UTK.
Oprócz kwestii technicznych do opracowania zostają również zagadnienia prawne - wśród nich możliwość skutecznego ukarania osoby, która dopuściła się wykroczenia drogowego na przejeździe kolejowym, czego dowodem byłby zapis z monitoringu. By takie regulacje weszły w życie, niezbędna jest dobra współpraca Ministra Infrastruktury, Prezesa UTK, zarządców infrastruktury i podmiotów oferujących nowoczesne rozwiązania w zakresie monitoringu.
„Kierowca widząc fotoradar zdejmuję nogę z gazu. Podobnie wytworzenie wśród kierujących świadomości, że złamanie przepisów na przejeździe nie jest bezkarne, przyniesie efekt w postaci poprawy bezpieczeństwa na drogach i w ramach systemu kolejowego” – zaznaczył prezes UTK Ignacy Góra.
Przejazdy kategorii D to „obiekty wyłącznie z biernymi systemami zabezpieczeń” i stanowią 50% przejazdów w Polsce. Nie są wyposażone ani w sygnalizację świetlną, ani w rogatki czy półrogatki. W 2019 roku wydarzyło się na nich 60% wszystkich wypadków kolejowo-drogowych.